W hipermarkecie lepiej bez współczucia
Młody mężczyzna, stojący w kolejce do kasy w hipermarkecie, został zaczepiony przez starszą panią.
- Przepraszam cię, mój złociutki, że zabieram ci czas, ale tak bardzo przypominasz mi mojego synka, który niedawno zmarł...
- Och, bardzo mi przykro z powodu pani straty. Czy coś mogę dla pani zrobić?
- Owszem, może to zabrzmi głupio, ale gdy będę wychodzić, powiedz mi: Do widzenia mamo...
- Nie ma sprawy.
Po kilku chwilach mężczyzna, widząc, że starsza pani zbliża się do wyjścia, zawołał w jej kierunku:
- Do widzenia, mamo - i pomachał na pożegnanie.
Kiedy doszedł do kasy, kasjerka podliczyła jego zakupy i poprosiła o 350 złotych. Na co on ze zdziwieniem:
Joe Monster praktykuje u fryzjera. A szef jest cięty, że nie pogadasz. Przychodzi stały klient i siada na fotelu.
Szef mówi do Joe:
- Masz gościać elegancko, a spróbuj go zaciąć to
dostaniesz w łeb.
Joe drżacymi rękami zabiera sie do klienta. Goli.. goli.. i CIACH. Krew sie leje. Szef wkurzony podbiega i bomba. Joe ma podbite oko.
Jedzie pociąg przez tajgę. W przedziale dwaj towarzysze. Milczą. Mija dzień, drugi. Pociąg wciąż mknie przez tajgę, towarzysze milczą. Nagle jeden się odzywa:
- Izwienitie, jebali wy sobaku?
- Paczemu wy spraszywajetie?
- Nu, ja chatieł naczać razgawor...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą