Witam. Do sprzedania przyczepa kempingowa ELDDIS TYPHOON GTX z 1991 roku. Przytargana do ojczyzny w 2011 roku na kołach. Kupiliśmy od gościa który ją sprowadził. Koleś powinien grać na frędzlach od tapczanu zamiast handlu. Nawypisywał głupot w ogłoszeniu, ale za długą drogę przebyłem, żeby wracać z niczym. Rejestracja, która miała być przyjemnością okazała się koszmarem bowiem do kupionej przyczepy otrzymałem tylko umowę kupna oraz tymczasowe ubezpieczenie. Przyczepa nie miała tablicy rejestracyjnej, którą sprowadzający wraz z dowodem rejestracyjnym zabrał do okazania królowej angielskiej. I tym sposobem już po przejechaniu 150 km, brałem udział w akcji "Poznaj swojego dzielnicowego". Milicjant był ciekaw dlaczego poruszam się pojazdem niedopuszczonym do ruchu (brak tablic i dowodu rejestracyjnego) i wymierzył mi za ten czyn 2 paki mandatu i 1 punkt karny, który bez powodzenia próbowałem zamienić na pobliskiej stacji Lotos na ręcznik kąpielowy. Po szczęśliwym dotarciu do miejsca zamieszkania i odmówieniu koronki różańcowej w intencji błyskawicznej rejestracji,uderzyłem na stację diagnostyczną w celu wykonania pierwszego przeglądu po sprowadzeniu do RP nr 5. Diagnosta powiedział NIE, co było dla mnie porównywalne z ciosem Artura Szpilki. Niestety bez opinii rzeczoznawcy nie ma podstaw do wykonania przeglądu. Wydzwoniłem owego rzeczoznawcę, który zjawił się po 15 minutach, uzbrojony w centymetr krawiecki do pomiarów przyczepy. Za 3 dni i 184 zeta ekspertyza NASA była gotowa. Przyczepa przeszła przegląd a ja już po tygodniu przestałem się jąkać. Wizyta w wydziale komunikacji to już tylko masaż tajski w porównaniu z wcześniejszymi przeżyciami. Jeszcze tylko opłaty za rejestrację, chyba 112 grajcarów i dumny jak Bronek po dyktandzie montowałem tablicę rejestracyjną na przyczepie. Niech to będzie przestrogą dla ludzi, którym handlarzyna wmawia, że rejestracja przyczepy sprowadzonej z wysp jest szybka jak przygotowanie zupy Vifon. To tyle jeżeli chodzi o przeboje związane z rejestracją pojazdu. Przyczepa jest sucha jak żarty Karola z Familiady, nie jest to żaden "HIT POLSATU", ale jak na swoje lata prezentuje się atrakcyjnie. W opisach handlarzy figuruje jako 5-6 osobowa, jednak moim zdaniem 3-4 osoby to max, żeby komfortowo egzystować. Oczywiście pomieściłoby się 46-ciu uchodźców z Libanu,ale przecież nie o to chodzi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą