Wiele lat temu Kenneth i Helen Felumlee płynęli tym samym nocnym promem. Tam właśnie zdali sobie sprawę, że nie mogą żyć bez siebie, a w ciągu najbliższych 70 lat nie było jednej nocy, której nie przespaliby razem.Wrzesień 1941 rok - Kenneth i Helen trzy lata przed ślubem, który odbył się w lutym 1944 r.
W tajemnicy przed rodzicami uciekli i pobrali się 2 dni przed oficjalnym zezwoleniem na zawarcie małżeństwa, gdy Kenneth miał tylko dwadzieścia lat.
Helen, Kenneth i ich 8 dzieci.W tej historii wielkiej miłości nie było sensacji, o których mogłyby pisać gazety czy plotkować sąsiedzi. Ciche spokojne życie, skromny dom w Ohio, ciężko pracujący mąż, żona - gospodyni domowa, 8 dzieci. W 1983 roku Kenneth przeszedł na emeryturę i wtedy małżonkowie postanowili wybrać się w podróż. Autobusem zwiedzili wszystkie stany USA.
W ostatnich latach życia Kenneth znacznie podupadł na zdrowiu, a Helen roztoczyła nad nim opiekę. 90-letnia kobieta także wkrótce opadła z sił. Helen zmarła w nocy 12 kwietnia 2014 roku, a 15 godzin później jej małżonek odszedł za ukochaną.
Zmarli ze starości w otoczeniu rodziny.
"Kiedy odeszła Helen wiedzieliśmy, że odejdzie i Kenneth. Był gotów na śmierć, w końcu nigdy nie zostawiał jej samej" - powiedziała ich córka, Linda.
Ot, niby taka zwyczajna historia pewnej zwyczajnej pary, ale tak naprawdę bardzo niezwykła...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą