"Jasiu, nie daj się, podaj się za volksdeutcha"
Głowiono się gdzie Niemcy schowali pomnik, aż któegoś dnia na murach Muzeum Narodowego ukazał się napis:
"Ludu Warszawy. Jestem tu. Jan Kiliński"
Po kilku dniach na słupach ogłoszeniowych rozklejano ogłoszenia:"W odwet za zniszczenie pomnika Kilińskiego zarządzam przedłużenie zimy o 6 tygodni. Mikołaj Kopernik"
I na deser coś z klasyki humoru wojennego:
Karetki sanitarne przewożą rannych Niemców. Policjant rozpędza tłum. Jakaś niewiasta płacze żałośnie.
- Co się pani tak roztkliwia?- pyta niechętnie ktoś stojący z boku
- Jak mam nie płakać - odpowiada niewiasta - kiedy w karetce miejsca jest na sześciu, a przywieźli trzech.
* * *
Lata pięćdziesiate. Reporter rozmawia z robotnikiem
- Gdzie pracujecie?
- To tajemnica państwowa
- A jak wam płacą?
- Iii tam, dychę od granatu!
* * *
Hitler wzywa swych doradców na naradę, jak zorganizować desant na Anglię. Frank zapewnia, że polscy szmuglerzy potrafią wszystko, zapewne potrafią też przeszmuglować z tysiąc żołnierzy do Londynu.
Wzywa Hitler szmuglerów. Mówią, że się namyślą. Za kilka dni dają odpowiedź:
- Da się przewieźć, ale tylko jako rąbankę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą