Te filmy okazały się gigantycznymi klapami finansowymi
Rumburak
·
11 sierpnia 2020
153 277
398
157
Nie każdy film to wielki sukces kasowy. Wśród filmów trafiają się wybitne gnioty lub filmy, których publiczność zwyczajnie nie doceniła, choć są to filmy dobre. Znalazł się nawet taki, przez który zbankrutowało potężne studio.
Powszechnie mówi się, że pierwsze wrażenie jest niezwykle ważne. Nic dziwnego, skoro zerknięcie na kogoś pozwala nam zaskakująco trafnie ocenić drugą osobę.
To zależy gdzie patrzysz. Aby rozmówca zechciał ci zaufać należy przynajmniej przez siedem na dziesięć sekund patrzeć mu w oczy. Ludzie, którzy podczas rozmowy podziwiają swoje Conversy albo oglądają wnętrze pomieszczenia nie są uważani za godnych zaufania. Z drugiej strony, ciągłe patrzenie w oczy może wystraszyć i wprawić w zakłopotanie.
Tę informację „wyda” uśmiech. Ludzie, którzy od progu szczerzą się jak w reklamie pasty do zębów wydają się fałszywi. „No i z czego się tak cieszysz? Już usnułeś jakąś intrygę?” – myślimy. Aby uśmiech wyglądał na prawdziwy, spójrz w oczy swojemu rozmówcy, policz do trzech i dopiero wtedy się uśmiechnij. Dzięki temu rozmówca uzna, że twoja radość jest spowodowana kontaktem z nim.
Gej-radar naprawdę działa i jest na wyposażeniu prawie każdego z nas. Określić orientację drugiego człowieka możemy w sekundę i w 65% przypadków nasze typowanie będzie trafne. Przecież każdy facet pod koniec lat 90. już wiedział, że Ricky Martin gra w innej drużynie, zanim ten się oficjalnie do tego przyznał.
Wmawiaj sobie co chcesz, ale tatuaż w widocznym miejscu w oczach wielu ludzi od razu szufladkuje cię jako przedstawiciela społeczności, w której liczą się seks, prochy i rock’n’roll, nawet jeśli jesteś wielokrotnie odznaczonym prezesem stowarzyszenia „Trzeźwość i odpowiedzialne rodzicielstwo”. A o skaryfikacji na gębie to już nawet nie ma co mówić.
70% mężczyzn ocenia kobiety o ciemnych włosach jako odpowiednią kandydatkę na żonę, matkę i boginię domowego ogniska.
Ludzie (przede wszystkim kobiety), którzy noszą rozmiar XL są postrzegani jako bardziej leniwi i apatyczni, niż szczuplejsi przedstawiciele ludzkiej rasy. Dlaczego? Może podświadomie doszukujemy się przyczyn ich nadwagi w braku chęci do uprawiania sportu i dbania do siebie, a więc braku pracowitości, poświęcenia i wytrwałego dążenia do celu? Oczywiście mowa tu nie o dobrze zbudowanych ludziach, którym rozmiar mniejszy niż XL wchodzi co najwyżej na nogę.
Przygarbiona postura świadczą o zależności, pokorze w przyjmowaniu ciosów od losu i ogólnie melancholicznym charakterze. I, niestety, tego wrażenia nie zatrze nawet najszerszy uśmiech. Z kolei postawa baletnicy sugeruje, że ma się do czynienia z kimś, kto jest gotów wpław przepłynąć morze, byleby osiągnąć to, czego chce i nic nie jest w stanie go wybić z równowagi.
Głos jak dzwoneczek może jest miły dla ucha, ale podświadomie łączymy go z młodością i małym doświadczeniem. Niski, potężny tembr nadaje każdej, nawet największej głupocie, status eksperckiej opinii. Dlatego dajemy się oszukać kiepskim merytorycznie przemowom, ale za to świetnie wygłoszonym.
Chudzi też mają ciężko. Taki człowiek nie zdąży się nawet przywitać, a reszta szanownego grona myśli sobie „o, histeryczka przyszła”. Solidniej zbudowani ludzie z kolei mogą być uważani za nerwowych, podejrzliwych i kąśliwych. No nie dogodzisz.
Tu zasada jest prosta – im krótsza spódniczka, tym mniejsze wpływy. „Bardziej ubrani” ludzie wyglądają na odnoszących sukcesy, poważniejszych i bogatszych, niż na wpół rozebrane panienki szukające tego, kto je utrzyma. Podobnie jest z facetami – gość w krótkich spodenkach nigdy nie będzie odebrany jako poważny mężczyzna.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą