RMF pożyczył sobie tytuł fanpage'a i stworzył "nową" audycję. Przyłapany, odzyskał część honoru dzięki ripoście

Ten pojedynek nie dostarczył nam co prawda tak wielu emocji jak ten w którym możemy zobaczyć Lewandowskiego, ale przed telewizorami zgromadził dziś miliony ludzi. Bez względu na to czy oglądałeś go z ciekawości czy dla zabawy, zobacz jak debata wypadła w oczach internautów. A jeśli nie oglądałeś, zobacz co straciłeś.

Dziś m.in. najbardziej wiarygodny czarny charakter od czasów Hannibala Lectera, bezrobocie byłych pracowników Twittera oraz prezydent godny pozazdroszczenia.

#1.

Ciężko nie dostrzec podobieństw pomiędzy nazwą porannej audycją w radiu, a fanpagem "Nagłówki nie do ogarnięcia" - internauci szybko odkryli, że dzielą nie tylko wspólną nazwę, ale i pomysły. Nikt jednak nie spodziewał się takiej reakcji.

Niektórzy zauważyli, że jedyną różnicą był fakt, że w radiu można było zgarnąć jesienną kolekcję upominków

Administratorzy fanpage'a szybko zareagowali i wysłali do redakcji RMF FM wiadomość z prośbą o wyjaśnienia

Odpowiedź przyszła dzień później i pozytywnie wszystkich zaskoczyła

Wszystko wskazuje na to, ze radio wyszło z tej krótkiej "afery" z twarzą - autorzy "Nagłówków nie do ogarnięcia" czują się usatysfakcjonowani rekompensatą jaką jest kara dla stażysty.

Jeśli wszystko dobrze poszło i nie miał żadnych poślizgów, prawdopodobnie jest już mniej więcej na etapie wczesnego dojrzewania Krzysztofa Krawczyka.