Niektórych tragedii przewidzieć się nie da. Mimo to historia zna przypadki, kiedy to ni z gruchy, ni z pietruchy jakiś człek bezbłędnie przepowie przyszłość i po fakcie tryumfalnie zada retoryczne pytanie: „A nie mówiłem?”. Co warte podkreślenia osoby, o których tu opowiemy wcale nie były żadnymi prorokami, wróżami czy też obdarzonymi boskim pierwiastkiem jasnowidzami. A mimo to przedstawili przyszłość celniej niż sam Nostradamus.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą