Szukaj Pokaż menu

Rozkoszne diabełki LX - mamy dilera

32 285  
6   26  
Klikaj!Napisała do mnie Pani przedszkolanka, czyli Small_memo we własnej osobie: "Pracuję z dzieciakami. Kwiat narodu polskiego." i podesłała sporo opowiadań z dziećmi w roli głównej. Nie mogłem sobie odmówić przyjemności przedstawienia ich wszystkich!

- Paaaani, a my dziś byliśmy na cmentarzu. Ale ja nie wiem po co...
- Iga a jakie święto się zbliża?
- ... Imieniny umarłych!
- Imieniny?
- No! Pali się im świeczki na imieniny. Nie urodziny bo oni są już umarci.

* * * * *

- Co się dzieci robi podczas Święta Zmarłych?
- Idzie się na cmentarz.
-A co się na tym cmentarzu robi?

Czy wiesz jak śpisz?

143 479  
952   69  
Czy wiesz jak śpisz? Oczywiście, że nie wiesz, bo wtedy śpisz! I dlatego pokażemy ci jak wygląda jedna noc z życia rodziny. Zdjęcia były robione co 30 minut.

Kliknij i zobacz więcej!

Najdziwniejsze wpadki językowe

63 224  
8   40  
Kliknij i zobacz więcej!Niektóre słówka w obcych językach można łatwo przekręcić, a wychodzą z tego naprawdę niezłe kwiatki. Co oznacza po bułgarsku "putka"? Dlaczego w Grecji lepiej nie mówić nic o płucach? Jak nie powiedzieć dupa po węgiersku.

Lekcja niemieckiego, grupa początkująca.
Zadanie: Ułożyć zdania z różnymi słówkami m.in. pojawiło się tam Jahren.
Wszyscy czytają, dochodzi do jakiegoś typa, co to widać, że lubi sobie zapalić "śmiesznego papieroska" i jego zdanie:
Haben Sie etwas zu Jahren?

by kalik

* * * *

Ja łaskocząc przyjaciółkę pytam:
Gdzie masz jeszcze łechtaczki...

by darko2202

* * * *

W Warszawie jest takie coś jak piekarnia, która nazywa się "Putka". Ot piekarnia Putka. Po bułgarsku natomiast słowo "putka" oznacza nic innego jak "p***zda" wyobraźcie sobie śmiech znajomych Bułgarów, którzy widzą taka nazwę piekarni. Druga sprawa, też chlebowo - zbieżno - językowa: po polsku bułka to bułka i koniec, nie ma o czym mówić, po bułgarsku natomiast "bułka" to określenie panny młodej.
Otóż znajomy wchodzi do sklepu nad Morzem Czarnym i prosi o dwie bułki po bułgarsku. Umiał tylko liczyć do 5 i takie jak poproszę i coś tam "molia dwe bułki" i kobitka wymiękła.

by Cieciu

* * * *

Wyjazd do Londynu z wycieczką. Chciałam się ładnie zapytać pana, kim jest. No i walnęłam (u mnie z gramatyką angielską krucho zawsze było): Who you? Pan doskonale wiedział, że wycieczka z Polski, ale wycieczka nie wiedziała, że pan również. No i pan się obraził, a ja tylko grzeczna chciałam być!

by Pokakulka

* * * *

Naszych konduktorów w PKP rozwalają regularnie Rumuni, którzy na widok takowego po raz drugi przeglądającego przedziały z uśmiechem informują:
"Dupa kontrola!"
Dupa oznacza, że "już było"...
Takie "fal dupa fal" znaczy "fala za falą".

by Moosehead

* * * *

Moja siorka ma męża Greka. Jadąc w autobusie w Grecji tłumaczy mu, że ją bolą płuca. Starała się jak mogła mówić po grecku, ale jak to bywa w takich przypadkach brakło jej słowa płuco po grecku i mówi tak:
- Boli mnie mmm tu (mówiąc po grecku), po czym po polsku mówi: no PŁUCO. Po grecku płuco znaczy ch...j

by kileros21

* * * *

Dawno temu na rosyjskim kolega otrzymał pytanie jak jest wiewiórka po rosyjsku. Podpowiedziałem mu - wiewiarka... Do końca życia będę pamiętał, że to BIELKA... On był większy i silniejszy...

by tomasz35

* * * *

Idę sobie kiedyś zaspany rano na uczelnię, przechodzę obok kiosku, mimowolnie czytam tytuły. "Domowy Pechowiec"? Dobudzam się, patrzę drugi raz... aaa... "Domowy Fachowiec"

by Peppone

* * * *

Kiedyś pewien polski ambasador w Meksyku rozmawiał z prezydentem tego kraju. Należy zaznaczyć, że Jego Ekscelencja dopiero się uczył hiszpańskiego. Na pytanie jak idzie nauka, zamiast odpowiedzieć: Cada dia mejor (Z każdym dniem lepiej) powiedział: Cada dia mujer (Codziennie kobieta).
Prezydent odparł: Bardzo panu zazdroszczę.

by pedziwiatr

* * * *

Na jednej z pierwszych lekcji niemieckiego w LO wszyscy się po kolei przedstawiamy: Ich heise.... Jeden kolega (był już na końcu i mógł się trochę nasłuchać jak wszyscy mówią) wywołał śmiech klasy następującym stwierdzeniem: Ich Scheisse Artur. Dla niezorientowanych Scheisse oznacza ekskrementy.

by nedia

* * * *

Prawie sto lat temu byłam z mężem w Niemczech - wtedy jeszcze jaraliśmy, a towar ten szalenie drogo wychodził na polskie kieszenie. Kupowaliśmy więc z oszczędności takie papieroski w przeźroczystych koszulkach, do których trzeba było dokupić gilzy - dawało się to palić tylko po włożeniu jedno w drugie, ale w sumie i tak było tańsze od paczki "zwykłych" papierosów.
Tak więc w jakimś tam "Aldiku" złapałam już papieroski i gorączkowo szukam gilz, wreszcie w rozpaczy pytam kasjerki: - Haben Sie... fufki do tego??? Dzięki temu, że w sklepie byli prawie sami Polacy - po otarciu łez błyskawicznie wskazali mi miejsce pobytu poszukiwanych "fufek".

Podczas tego samego pobytu - dla ochłody poprosiliśmy w dworcowej kafejce o dwie szklanki wody. Kelner grzecznie zaproponował wybór "Bon Aqa oder (jakaś inna woda)". Na to moje szczęście z mądrą miną: "Jaaa...", więc szybciutko wtrąciłam "Bon Aqa bitte".
Po szybkim wypiciu chcieliśmy lecieć dalej i - oczywiście - zapomniałam zwrotu "chciałabym zapłacić", więc z pańskim gestem zażyczyłam sobie:
- Rechnung bitte!! Kelner zacisnął zęby - i podał rachunek za dwie mineralki...

by Liiina

* * * *

Wchodzi Wietnamita do spożywczaka:
- Ci jeśt ciukier?
- Nie ma ciukier - odpowiada sprzedawczyni.
- A ciemu pani mówi w mianowniku, a nie w dopełniaciu?

by skaut

* * * *

Przez dwa miesiące mieszkałem z Kolumbijczykami/Kolumbijkami, Hiszpanami i innymi tego typu. Generalnie wszystko toto mówiło po hiszpańsku, a ja tego języka ani trochę nie znałem.
Jednak po pewnym czasie osłuchałem się na tyle z tym językiem, że potrafiłem zrozumieć, o czym mówią, a nawet coś powiedzieć. Nie zawsze mi wychodziło.
Jednego dnia (bardzo dumny z mojej znajomości nowych zwrotów) chciałem powiedzieć, że chcę jeść [jo kiero...]. No cóż - pamięć w przypadku takich błahostek bywa zawodna i przewrotna. Powiedziałem [jo kiero kuliar], co znaczy ni mniej, ni więcej - chce mi się je***ć.
Wyobraźcie sobie miny współbiesiadników, szczególnie, że były tam dwie dziewczyny z zakonu Sióstr Niedotykanek.

by kbk

* * * *

Niedawno do wydania jakiejś gazety typu Playboy, czy CKM dodawane były broszurki firmy Nike, informujące o stworzeniu jakiejś tam ultra-super kurtki zimowej. W tekście padło stwierdzenie, że przy projektowaniu jej pomagali m.in. zawodowi ratownicy: "ratownicy, jeśli chodzi o pomoc przy projektowaniu to świetne świnki morskie" (cos w ten deseń). Miałem niezła zagwozdkę, żeby zrozumieć, o co chodzi. Dopiero po chwili przyszło olśnienie: ang. guinea pig (świnka morska) to nasze idiomatyczne królik doświadczalny - nie ma to jak dobry tłumacz...

by krwisty

* * * *

Goście ode mnie z dzielnicy jeździli parę lat temu do Niemiec na jumę. No i jadę raz pociągiem, a jeden z nich nie miał biletu, więc schował się w kiblu. Przyszła konduktorka i szarpie za drzwi od kibla, a ten mówi: - Ich kupen...

by macstan

* * * *

Nigdy nie zapomnę pewnej wpady mojego kolegi, który ucząc się 8 lat języka niemieckiego trafił w liceum do grupy anglojęzycznej. No i wiadomo na pierwszej lekcji każdy mówi pare słów o sobie. Kolega (słusznej budowy ciała) wstaje i mówi: - My name is Grzegorz... yyy... I am 17 and... yyy... I am dick.

Dla niezorientowanych:
niem. dick - gruby
ang. dick - kutas

by Radax

* * * *

Znajoma miała chłopaka Irlandczyka (teraz jest jej mężem), który praktycznie nie potrafił mówić po Polsku (pracował jako nativ speaker) i jak do niej dzwonił, a odebrał ktoś inny to mówił:
- Gosia prosie.
Po zwróceniu uwagi, jak to brzmi przestawił się na:
- prosie Gosie.

by Quosek

* * * *

Kiedyś znajomy z Australii przyjechał i pyta: To jest jakaś duża i bogata rodzina tych Spożywczych...
- No - jest napisane, Sam Spożywczy i Art...

by pedziwiatr

* * * *

Kiedy byłam na studiach, przez jakiś czas prowadził z nami zajęcia Amerykanin polskiego pochodzenia. Był powszechnie lubiany nie tylko za to, że był uroczym facetem, ale za dystans do własnych widowiskowych zmagań ze słabo poznanym językiem przodków.
Amerykanin mieszkał w wynajętym pokoju u pewnej starszej pani. Pewnego dnia ze zdziwieniem zauważył, że pani pije "zepsute" mleko. Wprowadzony w tajniki zsiadłego mleka i skąd ono się bierze, dokonał degustacji i oświadczył ze smutkiem:
- U nas to się nie uda. U nas mleko sprzedają z prezerwatywami.
Pani, po namyśle:
- Wie pan, to nawet ciekawy i pożyteczny pomysł...
(ang. preservatives to środki konserwujące)

Na początku pobytu w naszym kraju Amerykanin poszedł do mięsnego kupić filety z kurczaka. Miał to zapisane na kartce i pilnie uczył się na pamięć przez drogę. Wygłosił swoja kwestię w sklepie wywołując niekontrolowany wybuch radości u ekspedientki i innych klientów. Ekspedientka pobiegła na zaplecze wołając: "Wiecie, co klient chce kupić?" i po chwili stamtąd też dobiegł śmiech. A jednak sprzedano mu to, co chciał.
Zdezorientowany Amerykanin poprosił polskich znajomych o pomoc. Na kartce było wszystko OK, więc poproszono go, żeby powiedział to, co w sklepie: - Pół kilo piersi z kociaka - padła odpowiedź.

by petrela

* * * *

Mój kumpel z kolei w Hiszpanii w sklepie mięsnym chciał poprosić kurczaka i powiedział: Una polla grande por favor. Sprzedawca wykonał rotfla.
el pollo - kurczak
la polla - wulgarnie męski organ płciowy

by kalik

* * * *

Mój kolega jest hydraulikiem i naprawiał bojler w Anglii u pewnej kobiety w domu, bo jej woda ciekła (z bojlera). Nie znał za dobrze angielskiego i jak naprawił, zaprowadził ją do kuchni (Anglicy nie mają bojlera w łazience, tylko w kuchni) i powiedział:
- No lick.
Chciał powiedzieć:
- No leak.
(lick - lizać
leak - przeciek)

by BiT

* * * *

Pewnego dnia znajomi wpadli do nas na kolacje i chcąc się pochwalić swoją 8 letnią córeczką, zaczęli z nią konwersacje:
- Kasiu, a powiedz co pociąg robi jak rusza ze stacji?? (Chodziło o słówko wyjeżdża...)
A rezolutna Kasia na to:
- Pociąg wyjechuje ze stacji tatusiu...

by loupa

* * * *

Ja któregoś razu wracając z pracy do domu, zaszedłem do komputerowego. Stoję i się tak rozglądam, czytam cennik itp. Sprzedawca podchodzi i się pyta:
Czy mogę w czymś pomóc? Czegoś konkretnie Pan szuka?
Ja: Nie. Ja tak tylko ORIENTALNIE.
S: Orientalnie to wie Pan, co można...

Do tej pory nie wiem, dlaczego powiedziałem ORIENTALNIE zamiast ORIENTACYJNIE. Może rzeczywiście o czymś innym myślałem...

by mjankun

* * * *

Wakacje na Węgrzech kilkanaście lat temu. Przechodziłam fazę, że koniecznie muszę się nauczyć parę słówek po węgiersku i uprosiłam ojca znajomego z Węgier, aby mnie czegoś poduczył.
Nadeszła kolacja pożegnalna. Restauracja full wypas w Budapeszcie, znajomi ojca, szychy z węgierskiego oddziału firmy i tatuś chciał się popisać.
Wstaje, wznosi kieliszek i pyta się mnie po cichu jak jest „na zdrowie” po węgiersku. Ja z całkowitą powagą odpowiadam: egeszegedre.
Tata wstaje i na głos powiadamia wszystkich: egeszegedre.
Cała sala najpierw zamarła, a potem ogólny śmiech.
egeszegedre (czyt. egeszegedre)- cała twoja dupa
egeszégedre (czyt. egeszigedre)- na zdrowie

by muma

ciąg dalszy być może nastąpi...
8
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Czy wiesz jak śpisz?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu ICBO CXL - polaryzowalny przeciwskrętnie filtr optoelektrohydrodynamiczny
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu ICBO CXXXIX - Groźne meningokoki
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Radio Joe Monster FM odpowiada XVII
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych LXXXIX
Przejdź do artykułu ICBO CXXXVIII Pomóż Wierzejskiemu wymyślić hasło wyborcze

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą