Kiedy ktoś umrze w Polsce i idzie procesja, tubalnym, smętnym głosem wszyscy nucą "Dobro Boże, a nasz panie", a tymczasem w amerykańskim Nowym Orleanie tradycyjnej procesji towarzyszy... orkiestra jazzowa. Grają na przykład "When The Saints Go Marching In" i inne kawałki, także energetyczne, czasem pojawia się tancerka.
Na filmie kondukt pogrzebowy zmarłego Louis Lemuel Rainey Jr. w drodze na cmentarz Merthyr Dyfan.
Podobne orkiestry można wynająć też w Wielkiej Brytanii.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą