POŚCIG ZA BANDYTAMI.
Onegdajszej nocy około godz. 4tej rano kapral policyjny Malecki spostrzegł kilku podejrzanych mężczyzn ukrywających się za węgłem domu u wylotu ulic Brzozowej i Podbrzezia. Zawezwawszy do pomocy plutonowego Bernata, zbliżył się do mężczyzn, którzy ujrzawszy policyantów, rzucili się nie na nich, lecz do ucieczki.
Dostali się oni na dach jednego z poblizkich domów: jeden z uciekających, pchnięty niebacznie przez swego kolegę, stracił równowagę i spadł na balkon pierwszego piętra, nie tracąc jednak przytomności zsunął się na dół, gdzie udało mu się zniknąć z oczu policyantów, którzy tymczasem rozpoczęli strzelaninę, mierząc w uciekających bandytów, a nie w publiczność, ponieważ tej ostatniej o tak wczesnej porze nie było.
Rezultatem pościgu było schwytanie dwóch niebezpiecznych włamywaczy: 24-letniego Waleryana Krzemieńca oraz 21-letniego Jana Lepieniakiego, którzy włamawszy się do sklepu Jakóba Czepicka przy ulicy Miodowej skradli stamtąd materyi wartości kilku tysięcy koron. Zdobycz tę znaleziono zmagazynowaną na strychu jednego z domów.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 18-07-1918
WYROKI SĄDOWE ZA KRADZIEŻE.
W dn. 16 n. m. wyrokiem Sądu Okręgowego w Lublinie skazany został uciekinier z Pińska, niejaki Firszenblut na 4 miesiące więzienia za usiłowanie popełnienia kradzieży kieszonkowej na dworcu kolejowym; tenże Sąd skazał Szczepana Jaworaka ze wsi Dzierzkowice za skradzenie w miesiącu marcu r. b. klaczy wartości 1,200 rb. należącej do Agnieszki Szymczyk ze wsi Węglinek, gm. Trzydnik ze względu na przyznanie się do winy na 1 rok więzienia.
TRAGICZNY TRÓJKĄT MAŁŻEŃSKI.
W Kr. P. Sądzie Okręgowym w Kaliszu, jak już donosiliśmy, toczyła się rozprawa przeciwko Stanisławie Kozaneckiej, kochankowi jej Maksymilianowi Boruckiemu, oraz jego bratu Czesławowi, oskarżonym o zamordowanie rzeźnika, męża Stanisławy K., Czesława Kozaneckiego.
K.-P. Sąd Okręgowy w Kaliszu, zestawiwszy wszystkie obciążające ich dowody, skazał Stanisławę Kozanecką i Maksymiliana Boruckiego na 10 lat ciężkiego więzienia, a Czesława Boruckiego na 8 lat, pozbawiając przytem oskarżonych wszystkich praw stanu. Skazani apelowali od wyroku tego do sądu apelacyjnego w Warszawie i obecnie sprawa ta znajduje się na wokandzie, budząc w Warszawie duże zainteresowanie.
Ziemia Lubelska, 18-07-1918
100lattemu.pl
