Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawostek z totalnie pokręconego świata muzyki

86 567  
311   47  
Żeby być dobrym artystą, trzeba mieć trochę nierówno pod sufitem. Tyle że "trochę" może nie wystarczyć, dlatego ci najwięksi nie uznają żadnych kompromisów. Posłuchajcie sami...

#1.

Szwedzi grający country z motywami amerykańskich Indian? Bardzo proszę - oto zespół Rednex, który wylansował nawet kilka przebojów, które przewinęły się przez polskie radia. Wśród nich nie było jednak tego szczególnego, którym Rednex wsławił się bodaj najbardziej (choć akurat nie z muzycznej strony). Utwór nieoficjalnie nazywa się " The Sad But True Story Of Ray Mingus, The Lumberjack Of Bulk Rock City, And His Never Slacking Stribe In Exploiting The So Far Undiscovered Areas Of The Intention To Bodily Intercourse From The Opposite Species Of His Kind, During Intake Of All The Mental Condition That Could Be Derived From Fermentation " i dzierży rekord w kategorii najdłuższej nazwy pojedynczej piosenki.

#2.

Miłośnikom rocka zapewne mówi co nieco nazwa Sigur Ros. Tym niewtajemniczonym wyjaśnię tylko, że to już-nie-taki-młody zespół rockowy z Islandii, którego znakami rozpoznawczymi są falset wokalisty oraz gra na gitarze elektrycznej przy pomocy... smyczka. Sigur Ros koncertował niegdyś we Francji i pech chciał, że podczas jednej z piosenek wokalista, Jonsi, zapomniał tekstu. Nie stracił jednak rezonu, tylko wziął się do kreatywnej improwizacji. Tekst reszty piosenki, w tłumaczeniu z islandzkiego, ten jeden wyjątkowy raz brzmiał mniej więcej "O k***a, zapomniałem tekstu, ale ch** z tym, bo jestem we Francji i nikt mnie nie rozumie".

#3.

O tym, że pomiędzy czwórką z Liverpoolu układało się różnie, raz lepiej raz gorzej, wiadomo nie od dzisiaj. Nic dziwnego, wziąwszy pod uwagę, że światowej sławy muzycy nie szczędzili sobie wzajemnych złośliwości na temat swoich talentów muzycznych (w sumie nic dziwnego, skoro żaden z czwórki nie potrafił czytać nut). Ktoś zapytał kiedyś Johna Lennona, czy Ringo Starr jest najlepszym perkusistą na świecie. Lennon popatrzył sponad swoich okularów i wypalił zdumionemu dziennikarzowi: "Na świecie? Nie jest nawet najlepszym perkusistą w The Beatles!". Ot, na kolegów z branży zawsze można liczyć.

#4.

Amerykańska armia miała wiele przemyślnych sposobów na torturowanie przeciwników. Sposobów - trzeba dodać - mniej lub bardziej finezyjnych. Ot chociażby ten, który polegał na odtwarzaniu godzinami w kółko na pełnej głośności "Enter Sandman" Metalliki. Kiedy rzecz wyszła na jaw, dziennikarze zapytali o komentarz Jamesa Hetfielda. I tak do nich rzekł: "Tą muzyką torturowaliśmy bez końca naszych rodziców, nasze żony, nasze ukochane... Niby dlaczego Irakijczycy mieliby mieć lepiej?!". Cóż, a może Bieber po prostu spóźnił się o kilka(naście) lat?

#5.

Za powstaniem najsłynniejszych utworów w historii stoją często bardzo dziwne i zupełnie nie pasujące historie. Były już utwory napisane pod wpływem listy zakupów czy reklamy płatków. Niejedna romantyczna ballada powstała podczas przedłużającego się posiedzenia w toalecie. A jak powstał "Paranoid", jeden z najsłynniejszych utworów Black Sabbath? Dosłownie na kolanie, w 20 minut, kiedy muzycy zorientowali się, że brakuje im jeszcze 3 minut materiału, by domknąć płytę. Potrzeba matką wynalazku!

#6.

Dark side of the Moon to z pewnością jeden z najbardziej znaczących krążków w historii muzyki, który przyniósł członkom Pink Floyd niemałe pieniądze. Przy tej okazji ujawnił się też talent inwestycyjny Gilmoura i spółki. Zainwestowali w pływającą restaurację, hotel dla miłośników krówek, grę komputerową, film, którego nikt nie widział, a także w firmę produkującą deskorolki, wypożyczalnię samochodów i fabrykę dziecięcych butów. Uff... Wszystkie przedsięwzięcia co do jednego trafił szlag i zespół musiał uciec do Francji przed gigantycznymi podatkami. Wtedy Pink Floyd nagrali The wall i spłata długu przestała być jakimkolwiek problemem.

#7.

Jon Bon Jovi, a właściwie John Bongiovi, także inwestuje, choć w nieco inny sposób i z innym powodzeniem. Jest między innymi właścicielem restauracji JBJ Soul w New Jersey. Co w tym wartego wspomnienia? Jest to restauracja, w której nie ma ustalonych cen jedzenia. Kto może, płaci tyle, ile może. Kto nie ma czym zapłacić, może odpracować posiłek w kuchni. Można? Można
Źródła: 1, 2, 3
3

Oglądany: 86567x | Komentarzy: 47 | Okejek: 311 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało