Klub Budowlańców im. Lansky-ego
Założony: 2011-03-30 22:04:05
Ostatnia aktywność: 2021-09-23 08:19:43
Postów na forum: 185
46 członków
Oglądany: 8618x
Opowieści dziwnej treści cz.3
Aleister
- Trygław | GG: 4151394
·
przed dinozaurami
Nie wiem czy którekolwiek z was miało tą niewątpliwą przyjemność pracować przy remoncie linii produkcyjnej na hucie.
Ja miałem. A oględnie rzecz biorąc wyglądało to tak:
Koncern Danieli (Włosi - po tej budowie obiecałem sobie, że jeżeli dowolny pracodawca każe mi robić dla Włochów to się zwalniam) wygrał przetarg nie dlatego że był najtańszy, ale dlatego że zadeklarował się, iż w ciągu 30 dni od wyłączenia starego pieca oni:
1. Zburzą stary piec
2. Zdemontują starą linię
3. Zburzą starą konstrukcję
4. Zbudują nową konstrukcję
5. Ustawią nową linię
6. Odpalą nowy piec (który już wcześniej postawili za starym)
A że dzienna produkcja huty miała wartość około 1 mln $ to każdy dzień się liczył. Włosi spóźnili się tylko 30 dni, ale za to wtedy mogłem poznać co to znaczy organizacja na Europejskim Poziomie.
Generalnie mogę z czystym sumieniem rzec, że Włoska szkoła organizacji przypomina nieco pożar w burdelu, tylko bez tego ładu i porządku cechującego pożar.
A do czego zmierzam: Gdy zacząłem narzekać do kolegi na stan istniejący on mi odparł "siedź cicho, tu i tak jest porządek"
Po czym opowiedział mi jak stawiali dla Danieli biurowiec w Warszawie. Organizacja podobna, tempo podobne i tylko ciągłe naciski: "nie traćcie czasu na pierdoły, metry metry metry. Lać beton. kubiki, kubiki, kubiki..., tynkować, malować metry, metry, metry"
Koniec budowy, wszystko pomalowane, płytki ułożone, wszystko pięknie błyszczy i przychodzi moment zrozumienia "Jezus maria, w tym burdelu zapomnieliśmy wentylacji położyć"
Świeżo pomalowane i otynkowane ściany razem ze świeżo ułożonymi płytkami trzeba było kuć...
Więc Sunni, może to nie studenci ci projektowali biuro, tylko Włosi?
Ja miałem. A oględnie rzecz biorąc wyglądało to tak:
Koncern Danieli (Włosi - po tej budowie obiecałem sobie, że jeżeli dowolny pracodawca każe mi robić dla Włochów to się zwalniam) wygrał przetarg nie dlatego że był najtańszy, ale dlatego że zadeklarował się, iż w ciągu 30 dni od wyłączenia starego pieca oni:
1. Zburzą stary piec
2. Zdemontują starą linię
3. Zburzą starą konstrukcję
4. Zbudują nową konstrukcję
5. Ustawią nową linię
6. Odpalą nowy piec (który już wcześniej postawili za starym)
A że dzienna produkcja huty miała wartość około 1 mln $ to każdy dzień się liczył. Włosi spóźnili się tylko 30 dni, ale za to wtedy mogłem poznać co to znaczy organizacja na Europejskim Poziomie.
Generalnie mogę z czystym sumieniem rzec, że Włoska szkoła organizacji przypomina nieco pożar w burdelu, tylko bez tego ładu i porządku cechującego pożar.
A do czego zmierzam: Gdy zacząłem narzekać do kolegi na stan istniejący on mi odparł "siedź cicho, tu i tak jest porządek"
Po czym opowiedział mi jak stawiali dla Danieli biurowiec w Warszawie. Organizacja podobna, tempo podobne i tylko ciągłe naciski: "nie traćcie czasu na pierdoły, metry metry metry. Lać beton. kubiki, kubiki, kubiki..., tynkować, malować metry, metry, metry"
Koniec budowy, wszystko pomalowane, płytki ułożone, wszystko pięknie błyszczy i przychodzi moment zrozumienia "Jezus maria, w tym burdelu zapomnieliśmy wentylacji położyć"
Świeżo pomalowane i otynkowane ściany razem ze świeżo ułożonymi płytkami trzeba było kuć...
Więc Sunni, może to nie studenci ci projektowali biuro, tylko Włosi?
macleod
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Czyli jak kolejnym razem zobaczę, że na świeżo wyremontowaną i wyasfaltowaną ulicę, wchodzi ekipa wodociągów lub gazownicy, to będzie oznaczać, że na pewno paluchy maczali w tym włosi
Aleister
- Trygław | GG: 4151394
·
przed dinozaurami
No w końcu jesteśmy w UE wamać
sunnivva
- Pokapoka
·
przed dinozaurami
:macleod, :Aleister, mogę Was pocieszyć, że Hiszpanie są równie dobrze zorganizowani
Wszystko zależ od tego, kto układa (i czy układa) harmonogram robót. Jak raz szliśmy w konsorcjum, to konsorcjant zaproponował w harmonogramie najpierw kable, potem rury. Tylko że rury byli metr pod kablami Kazałam im się wypchać albo podpisać papier, że zapłacą elektrykom podwójnie.
Wszystko zależ od tego, kto układa (i czy układa) harmonogram robót. Jak raz szliśmy w konsorcjum, to konsorcjant zaproponował w harmonogramie najpierw kable, potem rury. Tylko że rury byli metr pod kablami Kazałam im się wypchać albo podpisać papier, że zapłacą elektrykom podwójnie.
Edytowano x 1
Ostatnio zmieniany: 2011-06-01 09:59:22
Aleister
- Trygław | GG: 4151394
·
przed dinozaurami
MS Project wszystko przyjmie.
Tu na budowie chłopaki tak wszystko dopasowali (nie mając wówczas pojęcia o MS Project) że w harmonogramie na czerwono, nie wiedzieć czemu, podkreśliło tylko "wywieszenie tablicy budowlanej"
Tu na budowie chłopaki tak wszystko dopasowali (nie mając wówczas pojęcia o MS Project) że w harmonogramie na czerwono, nie wiedzieć czemu, podkreśliło tylko "wywieszenie tablicy budowlanej"